Nutka ->
Z perspektywy Draco
Siedziałem w pokoju wspólnym czytając Proroka Codziennego. Kolejne ataki zwolenników Voldemorta , a minister próbuje to wszystko zatuszować. Mimo wszystko musiałem przyznać , że plan jest idealny. No bo kto uwierzy jednej osobie - Potterowi , skoro całe Ministerstwo myśli , że jest kłamcą. Przewróciłem stronę i jak na zawołanie pojawiło się zdjęcie Pottera.
Chłopiec , który skłamał ?
Nasza reporterka Rita Skeeter znów na tropie niegrzecznego i sławnego Harrego Jamesa Pottera. Rita podaję , że w ostatnim czasie nasz wybawca zaczął być bardzo kapryśny. Przeprowadziła ona wywiad z jednym z nauczycieli uczących młodego Pottera:
R: Jak Harry Potter zachowuje się na lekcjach eliksirów?
Severus Snape: Zachowuje się karygodnie! Jest bardzo arogancki i czerpie przyjemność ze słabości innych z tegoż przedmiotu.
Nie czytałem dalej , bo i tak wiedziałem co przeczytam dalej. Ciągle ten Potter i Potter.
Rzuciłem gazetę na kanapę i skierowałem się do swojej sypialni po torbę. Jednym zwinnym ruchem wziąłem ją z łóżka i zbiegłem po schodach. Zmierzwiłem lekko włosy , mijając Granger , ale ona chyba tego nie zauważyła. No i dlaczego mnie unika? Dlatego , że chciałem się z nią umówić? Boże... To będzie długa walka...
Z perspektywy Hermiony
Czy on da jej wreszcie spokój? Ciągle próbuje mnie uwieść , lub sprawić , żebym chociaż na niego spojrzała. Nie doczekanie jego. Myślała dziewczyna. No bo do cholery ile można! Czemu on nie może zrozumieć , że ja nie chce mieć z nim NIC wspólnego? Prędzej Malfoy zacznie do mnie mówić po imieniu , niż się z nim umówię.
Dziewczyna zeszła po schodach do Pokoju Wspólnego rozglądając się za czupryną czarnych włosów. Dostrzegła go na jego ulubionym miejscu przy kominku. Pewnie już czytał Proroka , bo widać było po jego oczach , że jest zdenerwowany. Szybkim krokiem podeszła do chłopaka i położyła mu rękę na ramieniu.
-Harry .. już wszystko wiem. Na prawdę nie wierz w te bzdury , które wypisują.
Gryfon spojrzał na nią i pokazał miejsce koło siebie.
-Cała szkoła myśli , że kłamie - wyszeptał.
-Nie wszyscy! Dumbledore , Hagrid , McGonagall , ja , Ron , Ginny , Fred i George. My Ci wierzymy - położyła mu rękę na kolanie.
Niespodziewanie Harry chwycił ja za rękę i mocno ścisnął. Zaskoczona dziewczyna spojrzała mu w oczy , w których było widać smutek.
-Słuchaj masz nas , my Cię nie zostawimy.. - wyszeptała.
-Wiem , szczególnie Ty prawda?
Szatynka kiwnęła głową. Czarnowłosy uśmiechnął się lekko i wstał z kanapy.
-Dzięki Hermiona za wsparcie - po tych słowach kucnął i ucałował ją w policzek.
Po ciele Gryfonki przeszły przyjemne dreszcze , ale nie okazywała tego. Uśmiechnęła się ciepło do przyjaciela. Gdy ten wszedł po schodach do swojego dormitorium , Hermiona postanowiła zejść już na śniadanie. Miała jeszcze 20 minut do pierwszej lekcji Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami. W tym roku uczył ich Hagrid , więc nie było mowy o spóźnieniu. Popchnęła portret i wyszła z salonu. Po drodze pokiwała paru uczniom. Po rozmowie z Harrym poprawił się jej humor. Teraz była o wiele bardziej spokojna. Gdy weszła do Wielkiej Sali , zauważyła niechcący , że przy stole Ślizgonów siedzi Draco. No może nie niechcący... Blondyn wbił wzrok w swój talerz , więc nie spodziewała się , że ją zauważy. Niestety na jej pecha ten akurat podniósł głowę i spostrzegł szatynkę. No i czemu ja mam takiego pecha?Westchnęła i zajęła swoje standardowe miejsce przy stole Gryfonów. Nałożyła sobie na talerz kilka tostów i posmarowała dżemem truskawkowym. Po 10 minutach najadła się wystarczająco , by przeżyć do obiadu. Wstała i skierowała się do wyjścia w tym samym czasie co Dracon. Przy wyjściu styknęli się ramionami , tak , że dziewczyna odskoczyła jak oparzona.
-Ty mnie prześladujesz? Wiesz , że to karalne?
-Zaryzykuje - powiedział szarmancko.
-Odwal się Malfoy! NIE CHCĘ SIĘ Z TOBĄ UMÓWIĆ! Przeliterować? - powiedziała słodko.
-Nie trzeba Granger - syknął.
-To nie. Wbij sobie to do tego ulizanego , pustego łba - i odeszła szybkim krokiem w stronę wyjścia na błonia.
Jeśli przeczytałeś / aś rozdział , zostaw komentarz ;) Może być anonimowy.
Z góry dziękuje ;)
Pozdrawiam ;*
Przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńIrytująco krótkie, człowiek zaczyna czytać a tu już koniec. Popracuj nad tym koniecznie :)
Pozdrawiam
Magda
Zajebiste. Nic dodać, nic ująć. Zajebiste. Czy Harry czuje coś do Hermiony? ;> Mam nadzieje, byłoby ciekawie ;) Czekam oczywiście jak zawsze na więcej i mam nadzieję, że będzie równie ciekawie jak tym razem :*
OdpowiedzUsuńŚwietne. Na serio.! Pisz dalej- masz talent.! Może TROSZKĘ za dużo mówią "cholera",ale jest super :) Fajnie by było, gdyby było dłuższe :)
OdpowiedzUsuń~Mania~
Takie krótkie.. Ale świetne, chociaż żałuję, że Hermiona się nie zgodziła. Malfoy jej się podoba, ale ona o tym jeszcze chyba nie wie. *.* Nie moge się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńsupppperrrr :!!!!!!! IT IS MAGIC!!!! ;******
OdpowiedzUsuńCzemu taki krótkie, hmm? :D uwielbiam ten rozdział, a zwłaszcza końcówkę! no niech się z nim w końcu umówi, no! :D czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńNo muszę powiedzieć że bardzo mnie to zaciekawiło. I bardzo chętnie polecę twojego bloga na mojej stronie. Historia ciekawa i fajnie sie zaczęło jednak powinnaś odrobinę to rozwinąć.. Bo gdy zaczyna się czytać ten fragment pragnie się więcej. ; ) Pozdrawiam. ; )
OdpowiedzUsuńUwaga Spam!!
OdpowiedzUsuńautorka z góry przeprasza i jeśli nie jesteś zainteresowany/a zwyczajnie skasuj posta nie kierując obraz wobec jego autorki.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jaki wpływ na dalsze życie mają wasze decyzje?
Myśleliście o tym czy zmieniłoby się cokolwiek gdybyście w pewnych sytuacjach zachowali całkiem inaczej?
Czy w jakikolwiek sposób sądzicie, że macie wpływ na swój los?
Ona myślała że go ma.
Ginny to zwyczajna Gryfonka zakochana i szczęśliwa u boku wybranka swojego serca Harrego Pottera.
Ma wszystko o czym może marzyć dziewczyna w jej wieku a jednak pewnego dnia wszystko nagle się zmienia.
Za sprawą tragicznego w skutkach ataku Śmieciorżerców na ulicę Pokątną Ginny traci pamięć a wraz z z tym niespodziewanie zmienia się jej całe życie.
Zagubiona w świecie własnej rzeczywistości Ginn musi odnaleźć swoje własne ja, ale nic nie jest łatwe.
Wciąż nękają ją tajemnicze sny, które musi dzielić ze swoim największym wrogiem Draco Malfoyem, który wyzwala w niej dziwną i nieokiełzaną moc za każdym razem kiedy się spotykają.
Co naprawdę łączy te dwójkę i czy to wszystko jest dziełem przypadku?
Jak zachowa się Ginny, gdy będzie musiała wybierać pomiędzy tym, co jest słuszne a głosem własnego serca?
I czy jej decyzja okaże się słuszna wobec tego, od którego powinna trzymać się z daleka?
Jeśli jesteście ciekawi zapraszam serdecznie na: http://.niewolnicy-przeznaczenia.blogspot.com.
Autorka życzy przyjemnej lektury!!
p.s.
ponieważ uwielbiam Draco uważam że ciekawie opisałaś cały rozdział z jego perpektywy.
wspaniale i bezbłędnie dlatego jedyne na co mogę narzekać to długość rozdziału.
człowiek nie zdąży się dobrze wkręcić a tu już następuje koniec.
cudowny, czekam z niecierpliwością na następny :>
OdpowiedzUsuńkrótko :/ lubię jak piszesz, ale zauważyłam, że w prologu napisałaś, że eliksirów uczy ich Slughorm, a w fragmencie Proroka, który zawarłaś w swoim opowiadaniu jest napisane, ż eto Snape uczy ich eliksirów ?
OdpowiedzUsuńWiedziałam , że ktoś o to zapyta :D Rita pytała go jak się zachowuje , bo w końcu Snape uczył go przez parę lat , więc ma jakieś pojęcia o tym jak się zachowuje na lekcjach ;)
Usuńbaardzo fajny blog =3
OdpowiedzUsuńzaczęłam lubić Dracona, nawet jeśli w książce nie jest tak fajny jak tutaj :)
kiedy będzie nowy rozdział? :c
A ja byłam już pewna że Hermiona się zgodzi. Mam nadzieję jednak że Draco się nie podda a ona ulegnie jego urokowi. Fajnie by było . ^^ Z niecierpliwością czekam na następne rozdziały . ^^
OdpowiedzUsuń